Igrzyska w Soczi- święto Putina?
Igrzyska Olimpijskie to najstarsza, najważniejsza i największa międzynarodowa impreza sportowa. To czas, podczas którego sportowcy z całego świata rywalizują w wielu różnych dyscyplinach. To czas kiedy na moment sport, współzawodnictwo są najważniejsze.
Tylko czy w czasach nowożytnych tylko o sport chodzi? W tym roku Zimowe Igrzyska Olimpijskie rozgrywają się w Rosji. Rosji, która rządzona przez Putina chce pokazać światu swoją moc. Rosji, która nikogo i niczego się nie boi. Rosji wielkiej, potężnej, nowoczesnej i bogatej. Nie tylko piękna wioska olimpijska, nowoczesne tory, hale i skocznie narciarskie ma zobaczyć świat, ale Rosję jako supermocarstwo.
Iga Świątek zmierzy się z Rebeccą Peterson w Australia Open 2022
Jaką jednak widzi ją świat? Najważniejsi tego świata nie pojawili się na Ceremonii otwarcia Igrzysk. Prezydent Francji, Stanów Zjednoczonych, Kanclerz Niemiec zbojkotowali Igrzyska Olimpijskie w Soczi. Ustanowienie w Rosji niezwykle homofobicznego prawa, konflikt na Ukrainie. Wszystko to spowodowało, że nie sport gra tutaj pierwsze skrzypce. Patrzymy Putinowi na ręce jeszcze uważniej. Świat śmieje się z wpadek podczas ceremonii otwarcia, sławnych już podwójnych toalet, brudu w pokojach zawodników.
Jaką, więc Rosję zobaczył świat? Zamiast wielkiej rosyjskiej myśli technicznej mamy, błąd techniczny w czasie ceremonii otwarcia. Zamiast bogactwa i luksusu- tandetę i kurz. Zamiast wielkiego wodza- śmiesznego, małego człowieka, który zamiast pokazać, że rządzi silną ręką dla dobra kraju, pokazał, że rządzi jak dyktator dla własnego widzimisię.
Po tysiącach gaf i niedoróbek można wreszcie skupić się na sporcie, bo Putin przegrał i to już nie jego święto, a olimpijczyków, trenerów, ciężkiej sportowej pracy i współzawodnictwa.